Trasa: Wyszowatka – Przełęcz Długie – (Długie) – Radocyna – (Radocyna) – Radocyna – (Lipna) – Radocyna – (Czarne) – (Nieznajowa) – (Rostajne) – Wyszowatka
Długość trasy: 32 km
Skala trudności: łatwa
Rodzaj drogi: asfaltowa, szutrowa, gruntowa
Łącznie w górę: 305 m

Trasa jest łatwa technicznie, prowadzi jednak drogami i szlakami o różnej nawierzchni. Często trasę przecinać będzie Wisłoka, która miejscami zmusi do przeprawiania się w bród. Należy to ocenić jako niewątpliwą atrakcję i urok zwiedzanego obszaru. Dzięki tej wycieczce możliwe będzie również poznanie terenów, które przed laty były zamieszkiwane przez Łemków, a obecnie pozostały po nich tylko ślady. Puste i ciche, porośnięte trawą zakątki Beskidu Niskiego skrywają w tym miejscu fundamenty domów, murowane piwnice, zaniedbane cmentarze, cerkwiska, a także przydrożne krzyże i kapliczki.
Ciekawą atrakcją tej trasy są symboliczne drzwi ustawione w miejscu nieistniejących wsi. Autorka projektu „Drzwi do zaginionego świata”, Natalia Hładyk, tak opowiada o swoim pomyśle: „W zamyśle projekt miał służyć oznaczeniu nieistniejących wsi łemkowskich. Wiedziałam na pewno, że nie postawię zwykłej tabliczki na dwóch nóżkach. Myślałam o narysowaniu konturów zabudowań, potem o rzeźbach Łemków, albo o ruchomych instalacjach. Stanęło na drzwiach, prostym i wymownym symbolu tego, jak niewiele z dawnej kultury tych ziem przetrwało do dziś. Drzwi to też zaproszenie, by ten zaginiony świat odnaleźć”. Drzwi, za którymi nic nie ma znajdują się w dawnych wioskach Czarne, Długie, Lipna, Nieznajowa i Radocyna. Przy każdych drzwiach można zapoznać się z mapą i historią nieistniejącej już wioski.

Praktyczne rady:
– należy zaopatrzyć się w odpowiednią ilość jedzenia oraz napojów, ponieważ na trasie nie będzie sklepów, w których można by uzupełnić zapasy;
– na trasie kilkakrotnie pojawi się konieczność przeprawy w bród przez rzekę Wisłokę i potok Zawoja, dlatego wycieczkę warto zaplanować w okresach niskiego stanu wód;
– na całej trasie nie ma wydzielonych parkingów czy miejsc postojowych, ale samochód można śmiało zaparkować w bezpieczny sposób na poboczu drogi;
– wybierając odpowiednią porę roku możecie natrafić na pasterzy wędrujących ze swoimi stadami owiec. Nam udało się ich spotkać w czerwcu.

0,0 km – początek trasy stanowi dawna wieś łemkowska, a obecnie osiedle byłego PGR, Wyszowatka. Samochód można zaparkować przy drodze, tuż po zjeździe z drogi krajowej nr 992. W tym miejscu zaczyna się jedyny dłuższy podjazd (około 2,4 km, 80 m przewyższenia). Poruszamy się transgranicznym Karpackim Szlakiem Rowerowym znakowanym kolorem czerwonym.
Wyszowatka
Nazwa wsi Wyszowatka pochodzi od słowa „wisz”, które oznacza zarośla, mokrą łąkę, sitowie. W 1629 roku wieś należała do majątku Stadnickich i liczyła trzy gospodarstwa wołoskie i jedno sołtysie. W 1890 roku w Wyszowatce mieszkały 303 osoby wyznania grekokatolickiego, a sama wieś należała do parafii w Grabiu. Prawie cała ludność przeszła na prawosławie w 1927 roku. Zbudowano wówczas drewnianą cerkiew, która była pierwszą świątynią we wsi. W 1945 roku cała ludność Wyszowatki przeprowadziła się do ZSRR, a na terenie wsi utworzono państwowe gospodarstwo rolne, w którym w latach 70-tych XX wieku pracowali więźniowie. Z dawnej wsi pozostały wyłącznie dwa kamienne krzyże przydrożne (z 1904 r.) oraz murowana kapliczka z 1924 roku.
2,4 km – Przełęcz Długie. W tym miejscu kończy się jedyny podjazd na trasie. Jest to granica między województwami podkarpackim i małopolskim. Przełęcz Długie położona jest na wysokości około 550 m n.p.m. pomiędzy szczytami Dąb (676 m n.p.m.) a wierzchołkiem nieposiadającym nazwy o wysokości 642 m n.p.m. Na przełęczy znajduje się kamienny krzyż. Przez przełęcz wiedzie droga, łącząca wsie Wyszowatka i Grab z terenem nieistniejącej wsi Długie, do której zdążamy.
3,7 km – kolejnym przystankiem na trasie jest nieistniejąca wieś łemkowska Długie. Należy uważnie zjeżdżać kamienistą drogą, aby na zjeździe nie przegapić pierwszych z pięciu symbolicznych drzwi po dawnej wsi.

Długie
Długie to dawniej niewielka, a obecnie nieistniejąca już wieś, która była położona nad prawym dopływem górnej Wisłoki. Na terenach dawnej wsi prowadzony jest wypas owiec. Wieś Długie była wzmiankowana już w 1541 roku, kiedy rodzina Stadnickich kupiła ją od Wojszyków. Czterdzieści lat później istniały we wsi trzy dworzyszcza kmiece i jedno sołtysie. W 1881 roku wieś zamieszkiwało 247 osób w 36 domostwach. Do 1799 roku Długie było samodzielną parafią, ale później utraciło ją na rzecz pobliskiej Radocyny. W czasie I wojny światowej na terenie wsi toczyły się działania wojenne, przez co wieś znacznie ucierpiała. W 1928 roku mieszkańcy wioski, podobnie jak w wielu innych łemkowskich wsiach Beskidu Niskiego, powrócili do wiary swoich przodków, przechodząc z grekokatolicyzmu na prawosławie. Następnie większość wyjechała do ZSRR w 1945 roku, a pozostali zostali wysiedleni w czasie akcji „Wisła”. Wieś opustoszała, a przyroda z czasem zaczęła odbierać sobie to, co człowiek przed laty zagarnął.
Funkcjonująca we wsi cerkiew pw. św. Dymitra z 1745 roku została rozebrana w latach 50-tych XX wieku, a pozyskany z niej materiał wykorzystano do budowy stajni w Jasionce. Obok cerkwiska znajduje się cmentarz żołnierski z I wojny światowej nr 44 projektu Duszana Jurkowicza, który niedawno zrekonstruowano. Pochowano na nim 37 Austriaków oraz 208 Rosjan. Wzdłuż drogi od Wyszowatki pozostały liczne krzyże i kapliczki. Najprawdopodobniej przez przeoczenie urzędników, Długiego nie objęły dekrety z 1947 roku i 1949 roku, dotyczące przejęcia przez państwo mienia pozostawionego przez wysiedlonych do ZSRR. Formalnie zatem wysiedleńcy cały czas byli właścicielami ziemi.
Obecnie w miejscu dawnej chyży stoją symboliczne drzwi z numerem 12 do nieistniejącej miejscowości. Na prawym brzegu Wisłoki, zlokalizowany jest cmentarz parafialny z kamiennymi nagrobkami z kamiennymi lub metalowymi krzyżami, niektóre bogato zdobione w postaci płaskorzeźb. Obok umieszczono tablicę z napisem: „Cmentarz łemkowskiej wsi Długie wysiedlonej w roku 1947. Obiekt chroniony”.
Ciekawostką jest, że na terenie dawnej wsi kręcono sceny do filmu w reżyserii Dariusza Jabłońskiego pt. „Wino truskawkowe”, który powstał na podstawie „Opowieści galicyjskich” Andrzeja Stasiuka. W filmie można zobaczyć dymiące retorty do wypalania węgla drzewnego (obecnie rozebrane i wywiezione) oraz krzyż na przełęczy Długie i widoczną dolinę prowadzącą po byłej wsi.

4,6 km – mijając cmentarz parafialny w Długiem, dojeżdżamy do rozwidlenia drogi. Skręcamy w lewo, aby dotrzeć do dwóch kolejnych nieistniejących wsi: Radocyny i Lipnej. Kierujemy się na południe, Winnym Szlakiem Rowerowym znakowanym na żółto i jednocześnie szlakiem rowerowym czerwonym.
5,1 km – po przejechaniu 600 metrów szutrową drogą, docieramy do serca niewielkiej wsi Radocyna. Obecnie we wsi mieści się tylko Ośrodek Szkoleniowo-Wypoczynkowy Nadleśnictwa Gorlice „Hotel Radocyna”, a w pobliżu studencka baza namiotowa funkcjonująca latem oraz leśniczówka. Miejsce, w którym wybudowano hotel nie było zamieszkiwane przed wojną. Wieś zaczynała się kilometr dalej na południe. Koło hotelu stoi dziś krzyż, który upamiętnia zniesienie pańszczyzny.

7,5 km – aby odkryć ślady po dawnej wsi Radocyna udajemy się dalej na południe, aż do skrzyżowania z drogą prowadzącą do Koniecznej. W tym miejscu odnajdziemy drzwi do nieistniejącej wsi.
Radocyna
Radocyna była wzmiankowana w 1603 roku jako mała wioska. Pod koniec XVIII wieku Radocyna była już samodzielną parafią. Zamieszkiwało ją prawie czterysta osób. W 1921 roku wieś liczyła: 384 grekokatolików, 4 rzymskich katolików i 13 Żydów. W 1928 roku większa część ludności przeszła na prawosławie i założyła jedną z pierwszych parafii tego wyznania w Beskidzie Niskim, która została uznana przez władze. W czasie II wojny światowej w Radocynie stacjonował duży oddział niemieckiej straży granicznej. W 1945 roku wszyscy ówcześni mieszkańcy wsi wraz z księdzem dobrowolnie wyjechali do ZSRR i osiedli w okolicach Krzywego Rogu. Wróciła tylko jedna rodzina, która wykorzystała przedwojenne polskie dokumenty wojskowe. Pod koniec lat 50-tych XX wieku w dawnym budynku szkoły zamieszkało dwóch Łemków, lecz zostali oni zmuszeni do jej opuszczenia przez władze PGR w 1973 roku.
Wśród śladów po dawnej wsi, można podziwiać kapliczki i krzyże przydrożne, pozostałości piwnic i zdziczałe drzewa owocowe. Przy skrzyżowaniu drogi do Koniecznej, znajduje się budynek dawnej szkoły wybudowany przez mieszkańców w 1912 roku, a zniszczony przez pasterzy, którzy używają go jako obory. Po przeciwnej stronie drogi, 100 metrów na południe, pomiędzy wysokimi drzewami ukryte jest miejsce po dawnej cerkwi. Została ona wybudowana w 1898 roku, po tym jak wcześniejszą świątynię, położoną bliżej potoku, zniszczyła powódź. Za cerkwiskiem odnajdziemy również cmentarz z ponad dwudziestoma kamiennymi nagrobkami. Na jego terenie wydzielona jest kwatera wojenna z I wojny światowej nr 43 z murowanym obeliskiem z inskrypcją w języku niemieckim: „Nie znaliśmy życia drugiego człowieka, teraz śmierć nas połączyła”. Na cmentarzu spoczywa 4 Austriaków oraz 79 żołnierzy armii rosyjskiej. W pobliżu tego miejsca ustawiono symboliczne drzwi do nieistniejącej wsi.
9,8 km – po odwiedzeniu dawnej wsi Radocyna, wracamy tą samą drogą, aż do skrzyżowania w obecnej Radocynie koło hotelu. W tym miejscu skręcamy w lewo, w kolejną szutrową drogę, tym razem już bez oznaczeń, prowadzącą do nieistniejącej wsi Lipna, a dalej do miejscowości Zdynia. Przejeżdżamy koło leśniczówki i podążamy tą drogą na północy-zachód.
12,5 km – Lipna, to trzecia nieistniejąca wieś na naszej trasie.
Lipna
Lipna po raz pierwszy w zapisach została wymieniona w 1765 roku jako wieś królewska administrowana przez starostwo bieckie. W 1785 roku wieś zamieszkiwało 175 grekokatolików. Do XIX wieku Lipna była określana jako przysiółek pobliskiej miejscowości Czarne, gdzie znajdowała się parafia. W 1885 roku wybudowano drewnianą świątynię pw. Narodzenia Najświętszej Maryji Panny. Spis z 1921 roku wykazał spadek liczby mieszkańców do 163 osób w tym: 153 grekokatolików, 4 rzymskich katolików i 6 Żydów. W 1928 roku unici przeszli zbiorowo na prawosławie i wybudowali nową prawosławną kaplicę. W czasie okupacji niemieckiej nie odnotowano we wsi walk, więc Lipna nie ucierpiała. Niemniej jednak mieszkańcy opuścili wieś w 1945 roku i wyjechali do ZSRR. Wieś otoczona jest wzgórzami: od południa Łysa Góra (704 m n.p.m.), bezimienny szczyt 641 m n.p.m. i Mały Beskid (631 m n.p.m.), od północy długie pasmo z kulminacjami Czarna (703 m n.p.m.) oraz bezimiennym szczytem 633 m n.p.m.
Po dawnej wsi pozostało sporo materialnych śladów. Najbardziej widocznymi obiektami są przydrożne krzyże, których można naliczyć aż osiem sztuk, z czego trzy znajdują się bezpośrednio przy drodze głównej. Innym obiektem po dawnej wsi jest cmentarz parafialny z ośmioma nagrobkami, oddalony od drogi głównej o około 150 m. Nad cmentarzem parafialnym zlokalizowany jest cmentarz z I wojny światowej nr 45 zbudowany według projektu Duszana Jurkowicza. Przy północnej ścianie stoi centralny drewniany krzyż na kamiennym cokole z inskrypcją w języku niemieckim: „Wojna burzy – wojna buduje”. Cmentarz jest miejscem pochówku 153 żołnierzy, w 3 grobach zbiorowych i 22 pojedynczych, w tym 54 Austriaków i 99 Rosjan. W pobliżu cmentarzy znajdują się pozostałości po dwóch cerkwiach. Na cerkwisku po świątyni prawosławnej wybudowanej w latach 1933-1934, widać drewniany krzyż typu wschodniego, stojący w miejscu prezbiterium, a także wyraźny zarys fundamentów dawnej cerkwi. Z kolei cerkwisko po greckokatolickiej cerkwi pw. Narodzenia Przeczystej Bogurodzicy wybudowanej w 1885 roku znajduje się około 80 m na wschód od cerkwiska prawosławnego. Widoczne są ślady fundamentów świątyni, krzyż z kopuły cerkiewnej oparty o buka oraz fragmenty blach kopuły. Na końcu dawnej wsi, w kierunku Zdyni, znajduje się jedyna przydrożna kapliczka. Jest to kapliczka typu domkowego, zwieńczona drewnianym dachem krytym gontem.
Dodatkowo w Lipnej można odnaleźć piwnice, studnie i miejsca po dawnych chyżach ukryte w lesie. Na polance, tuż przy drodze, umieszczono symboliczne drzwi łemkowskiej chyży z numerem 15, na których powieszono tablicę z informacjami o Lipnej.

15,2 km – aby dotrzeć do miejsca po czwartej nieistniejącej wsi, musimy wrócić do skrzyżowania w Radocynie i udać się drogą za znakami czerwonego szlaku rowerowego oraz Winnego Szlaku Rowerowego na północ. Po prawej stronie mijamy drogę dojazdową od Wyszowatki i Długiego.
16,3 km – na kolejnym skrzyżowaniu, koło pracowni ceramiki, skręcamy w lewo i za znakami Transgranicznego Szlaku Rowerowego, mijając po lewej stronie bacówkę, jedziemy prosto do serca dawnej wsi Czarne.
Czarne
17,4 km – nieistniejąca wieś Czarne, rozciągnięta była w dolinie lewego dopływu górnej Wisłoki. Wieś została lokowana prawdopodobnie w 1569 roku jako wieś królewska. W 1629 roku wieś liczyła trzy gospodarstwa rolne i dwa bezrolne. Pod koniec XVIII wieku założono parafię, która obejmowała również Nieznajową i Lipną. W 1880 roku Czarne liczyło już 330 mieszkańców. Ludność zajmowała się rolnictwem, tkactwem oraz wydobyciem i destylacją ropy naftowej. W czasie I wojny światowej na terenie wsi toczyły się walki, a osada przechodziła z rąk do rąk. Według spisu z 1921 roku, Czarne zamieszkiwało 323 grekokatolików i 5 Żydów. Siedem lat później cała ludność przeszła na prawosławie. Powstała w tym miejscu parafia prawosławna, będąca filią parafii we Lwowie. Należy podkreślić, że parafia wykazywała dużą aktywność, często organizując uroczystości oraz spotkania duchowieństwa prawosławnego. Dla porównania w tym czasie grekokatolicki proboszcz z Czarnego nie miał wiernych i zarządzał tylko opuszczonymi świątyniami w sąsiednich wioskach. Po zakończeniu II wojny światowej, część mieszkańców wyjechała do ZSRR, a pozostali zostali zmuszeniu do przesiedlenia w trakcie akcji „Wisła”. Została tylko jedna rodzina gajowego, którą wyreklamowały od przesiedlenia władze leśne. Większość opuszczonych gruntów przejął PGR z Jasionki.
Z zabudowy dawnej wsi zachowała się XIX-wieczna kapliczka z polichromią przedstawiającą Chrystusa Zmartwychwstałego, Zwiastowanie i wypędzenie szatana z raju. Najstarszy zachowany przydrożny krzyż pochodzi z 1894 roku, a najstarsza kapliczka z 1869 roku. Wiejską cerkiew grekokatolicką pw. św. Dymitra z 1789 roku rozebrano i przeniesiono do skansenu w Nowym Sączu (w 1993 r.). Obok miejsca po cerkwi położony jest cmentarz łemkowski oraz cmentarz wojskowy z I wojny światowej nr 53, w którym spoczywa 315 żołnierzy rosyjskich i 62 z armii austro-węgierskiej, w tym jeden Polak – kpt. Zieliński. Polegli zostali pochowani w 7 zbiorowych i 10 pojedynczych mogiłach. Nieco dalej ustawione są symboliczne drzwi, na których umieszczono historię wsi i okolicy.

18,5 km – po zwiedzeniu Czarnego, wracamy 1,1 km do skrzyżowania i skręcamy w lewo, kierując się na północ żółtym szlakiem rowerowym pokonujemy. Celem jest nieistniejąca wieś Nieznajowa. Poruszamy się drogą gruntową, która wije się z jednej na drugą stronę rzeki, przez co wielokrotnie przeprawiamy się w bród przez wody potoku Zawoja, dopływu Wisłoki. Wszystkie przejazdy są możliwe do pokonania bez schodzenia z roweru przy niskim stanie wody.
20,7 km – mijamy po prawej stronie sezonowo działającą Chatkę Studencką, aby następnie skręcić w prawo, na wschód, gdzie odnajdujemy ślady po dawnej wsi.
Nieznajowa
Nieznajowa to nieistniejąca wioska położona u ujścia Zawoi do Wisłoki. Obecnie stoją tu tylko dwa domy. Jednym z nich jest Chatka Studencka działająca pod patronatem Stowarzyszenia Miłośników Nieznajowej (czynna w czasie wakacji akademickich). Dawniej była to leśniczówka, która istniała tu od czasów, gdy wieś należał do hrabiów Skrzyńskich. Nieznajowa była lokowana na prawie wołoskim przez Stefana Oleśko ze Świątkowej na mocy przywileju króla Zygmunta I Starego wydanego 4 września 1546 roku. W 1581 roku wioska stanowiła część majątku Stadnickich i liczyła dwa gospodarstwa: sołtysie i kmiecie. Z czasem osada rozrosła się, bo już w I połowie XVII wieku na terenie wsi funkcjonowały folusz, młyn i stępy (urządzenia do obłuskiwania i kruszenia ziaren na kaszę). W 1718 roku wieś stała się częścią starostwa bieckiego za sprawą decyzji króla Augusta II. Po I rozbiorze Polski w 1772 roku ostatni dzierżawca starostwa, Wilhelm Siemieński, odkupił wieś z rąk Austriaków. W 1780 roku zbudowano cerkiew. W 1886 roku zanotowano 332 osoby zamieszkujące wieś, wszyscy wyznania greckokatolickiego. W tym czasie cerkiew w Nieznajowej była filią parafii w Czarnem. W 1890 roku, wioska przeszła w ręce hrabiny Franciszki Potulickiej ze Żmigrodu, a 29 lat później (1919 r.) kupił ją hrabia Aleksander Skrzyński z Zagórzan, znany polityk, premier i minister spraw zagranicznych w latach 1925-1926. W czasie I wojny światowej przez Nieznajową przechodziły fronty, które siały ogromne spustoszenie. Nie obyło się bez aresztowań, a 6 osób trafiło do obozu w Thalerhofie. W 1928 roku wszyscy Łemkowie zmienili religię na prawosławie. W 1936 roku wybudowano nową kaplicę prawosławną. W latach 30-tych XX wieku w Nieznajowej pracowały dwa duże młyny, a przy jednym z nich działała mała elektrownia wodna. W XIX i I połowie XX wieku wieś była ośrodkiem handlowym, w którym odbywały się cztery duże jarmarki w ciągu roku: w święto Wniebowstąpienia, 13 sierpnia, 10 września i 30 października. Z kolei na mniejszych targach, odbywających się co dwa tygodnie, handlowano wołami i krowami. Po zwierzęta przyjeżdżali żydowscy kupcy aż ze Żmigrodu i Gorlic. W czasie II wojny światowej w okolicy wsi nie było większych walk, ale w 1944 roku, ze względu na toczące się nieopodal walki w Ciechani i Żydowskiem (część tzw. operacji dukielsko-preszowskiej), wsią zainteresowali się Niemcy. W leśniczówce urządzili wówczas sztab oraz wybudowali schrony na stokach góry. W 1945 roku Łemkowie przenieśli się dobrowolnie do ZSRR, a miejscowi Polacy – do Czarnego. Z czasem tereny Nieznajowej zostały przejęte pod wypas owiec, gdzie gospodarowali głównie górale z Podhala i PGR w Jasionce. Od 1969 roku aż do stanu wojennego we wsi funkcjonował zakład karny. To w głównej mierze więźniowie tego zakładu przyczynili się do zniszczenia starej wieży cerkiewnej oraz kapliczek i krzyży, które zachowały się po wojnie.
Jednym ze śladów po dawnej wsi jest kapliczka domkowa na granicy z Wołowcem, która stoi przy dawnej drodze prowadzącej do wsi, nad potokiem Zawoja. Datowana jest na koniec XIX wieku. Najbardziej charakterystycznym miejscem w nieistniejącej wsi są cmentarz i cerkwisko. Na przycerkiewnym cmentarzu ustawionych jest 11 piaskowcowych nagrobków, w tym 7 zwieńczonych trójramiennym krzyżem z postacią Chrystusa, natomiast pozostałe 4 z płaskorzeźbami na cokole bądź inskrypcjami. Tuż obok cmentarza stała niegdyś greckokatolicka cerkiew pw. śś. Kosmy i Damiana zbudowana w 1780 roku. Obecnie pozostały po niej ślady kamiennej podmurówki, a w jej dawnym obejściu ustawiono mały obelisk z kamieni, na których zamontowano tablicę z wizerunkiem dawnej cerkwi i fragmentem wiersza J. Harasymowicza pt. „Nieznajowa cerkiew przewrócona”: „I Pantokrator przewrócony i w kurzu/ Skrzydlaty Michał przewrócony z koniem/ Zarastają kaliną i gąszczem łopuchów/ Wielkie usta cerkwi w Nieznajowej”. Jedną z mijanych na trasie kapliczek jest kapliczka z wnęką, zwieńczona małą cebulastą banią, a na niej osadzony jest trójramienny krzyż z figurą Chrystusa. Tuż obok kapliczki, stoją symboliczne drzwi łemkowskiej chyży z numerem 36, na których wisi tablica z informacją o Nieznajowej. Nieco dalej w kierunku zachodnim można odnaleźć kolejny obiekt sakralny, w postaci piaskowcowego krzyża, typu łacińskiego z figurą ukrzyżowanego Chrystusa z 1894 roku.



20,7 km – począwszy od symbolicznych drzwi, przez 2,4 km poruszamy się szutrową i gruntową drogą na wschód. Od tego miejsca otwiera się przed nami piękna i malownicza dolina. W tej szerokiej i niezalesionej krainie pozostało wiele krzyży i przydrożnych kapliczek, jako ślad po wsi, w której przed laty tętniło życie. Na rozdrożu natrafiamy na tablicę informacyjną z mapą ukazującą dawny układ wsi. Dalej droga łączy się z drogą krajową 992.
23,1 km – dojeżdżamy do ostatniej na trasie nieistniejącej wsi Rostajne (opis trasa 1).
28,7 km – kolejne 5,6 km kilometry trasy biegną drogą krajową 992 przez Przytaszowski Las, leżący w granicach Magurskiego Parku Narodowego. Tutaj pozostawiamy drogę asfaltową i skręcamy w prawo w stronę Wyszowatki.
32,2 km – po przejechaniu ostatnich 3,5 km docieramy do miejsca rozpoczęcia wycieczki.